Drugi tie- break Japonek w tegorocznym Final Six i drugie zwycięstwo. Tym razem siatkarki z Azji wygrały z mistrzyniami Europy, a najlepszą zawodniczką podopiecznych Manabo Masayoshiego była Saori Kimura.

Pierwszy set od początku był wyrównany, Japonki popisywały się niesamowitymi obronami, ale po nieudanym ataku z szóstej strefy to Włoszki schodziły na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Po niej Azjatki popełniły kilka błędów na przyjęciu i podopieczne Massimo Barboliniego odskoczyły na cztery punkty (11:7). Po stronie włoskiej bardzo skutecznie grała Serena Ortolani, Japonki odpowiadały środkiem
. Na drugiej przerwie technicznej zawodniczki z Europy prowadziły 16:12, potem Japonki zaczęły odrabiać straty, wprowadzona chwilę wcześniej na boisko Akiko Ino wykonała kilka trudnych zagrywek i po ataku z obejścia Inoue to Azjatki wyszły na prowadzenie 20:19. Włoszki jednak uspokoiły swoją grę
(23:20) i wygrały całego seta do 23.

Druga odsłona zaczęła się lepiej dla Japonek, które dzięki dwóm udanym blokom prowadziły 3:1, a potem powiększały przewagę. Przy stanie 6:1 trener Barbolini wprowadził na boisko Bosetti za Piccinini. Na nic się to jednak zdało, gdyż na pierwszej przerwie technicznej było 8:4 dla Japonek. Większość ataków
kończyła Sakoda, włoskie atakujące myliły się na pojedynczym bloku, co wykorzystywały podopieczne Manabo Masayoshiego, wygrywając kontrataki. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:6. Po stronie
włoskiej brakowało przyjęcia, co zmusiło Lo Bianco do uproszczenia gry. Mistrzynie Europy nie były w stanie podjąć walki w tym secie i przegrały go do 14.

Na początku trzeciej odsłony problemy z przyjęciem piłki miały obie drużyny. Japonki nie potrafiły skończyć dobrze wystawionych od Takeshity piłek, Włoszki wykazywały się większym sprytem na ataku i to one prowadziły 8:5. Po stronie japońskiej mnożyły się błędy, Azjatki wszystko jednak nadrabiały obroną i świetną zagrywką, z którą nie mogły sobie poradzić przyjmujące po drugiej stronie siatki. Później dołączył do tego jeszcze skuteczny blok. Włoszki od prowadzenia 11:7 straciły siedem punktów z rzędu, a na drugiej przerwie technicznej przegrywały 16:12. Potem mistrzynie Europy zbliżyły się do przeciwniczek (17:15), a Japonki zaczęły grać chaotycznie i straciły całą przewagę. Włoszki miały piłkę setową przy stanie 24:21, następne pięć punktów zdobyły podopieczne Masayoshiego, jednak ostatecznie to zawodniczki z Europy wygrały tę emocjonującą partię do 26.

Czwarta partia to gra punkt za punkt i mnóstwo obron po obu stronach siatki. Siatkarki z Półwyspu Apenińskiego zdecydowanie poprawiły swoją grę, dużo ataków kończyła Ortolani i wprowadzona w poprzednim secie Bossetti. Do gry włączyła się też Del Core. Na drugą przerwę techniczną Japonki schodziły z minimalną przewagą (16:15). Obie drużyny popisywały się spektakularnymi obronami. Dłuższe wymiany
lepiej wytrzymywały Japonki, ataki kończyła niezawodna Saori Kimura i Azjatki odskoczyły na trzy punkty (21:18). Potem kontrolowały przebieg seta, do dobrej obrony dołączyły blok i pewnie wygrały 25:20.

Od początku piątego seta walka znów się wyrównała, oba zespoły grały dużo środkiem. Po ataku ze skrzydła Kimury Japonki odskoczyły na dwa punkty (6:4), siatkarki z Europy szybko jednak wyrównały, a potem wyszły na prowadzenie 8:7. Włoszki miały szanse na powiększenie przewagi, jednak dwa razy w kluczowych momentach myliła się Bosetti. Gra cały czas toczyła się punkt za punkt, piłki meczowej dla podopiecznych Barboliniego nie skończyła Del Core, co wkrótce się zemściło, Japonki wygrały tie- breaka 17:15 i cały mecz 3:2.

Japonia - Włochy 3:2
(23:25, 25:14, 26:28, 25:20, 17:15)

Składy zespołów:
Japonia: Takeshita (1), Inoue (16), Yamamoto (11), Yamaguchi (10), Kimura (28), Ebata (7), Sano (libero) oraz Ishida, Araki, Sakoda (14), Ino
Włochy: Barazza (7), Ortolani (23), Piccinini (6), Lo Bianco (4), Del Core (20), Gioli (12), Merlo (libero) oraz Barcellini (1), Rondon (2), Arrighetti i Bosetti (6)

Po meczu powiedzieli:

Masayoshi Manabe, trener reprezentacji Japonii: - Jesteśmy bardzo szczęśliwi z powodu pokonania Włoszek, które zawsze liczą się w światowej czołówce. Po wczorajszej porażce z Chinami, analizowaliśmy nasze słabe punkty i staraliśmy się je dzisiaj poprawić.

Erika Araki, kapitan reprezentacji Japonii: - Dzisiejszy mecz był dla nas naprawdę trudny. Jesteśmy zadowolone ze zwycięstwa. Grałyśmy dzisiaj dobrze w obronie i to dobra obrona była kluczem do zwycięstwa.

Massimo Barbolini, trener reprezentacji Włoch: - Japonia zagrała bardzo dobry mecz. Przegraliśmy dziś, ponieważ popełniliśmy zbyt dużo błędów, a nasze przeciwniczki rzeczywiście grały lepiej niż my.

Eleonora Lo Bianco, kapitan reprezentacji Włoch: - Grałyśmy dziś dobrze w pierwszym secie, lecz niestety potem popełniłyśmy zbyt dużo błędów. Musimy wyciągnąć z tego wnioski.